Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 18:38, 03 Sty 2018    Temat postu: kopia

-Moze Cillian tylko sobie wmawia dla poprawy samopoczucia.

Cillian odpowiedzial mu wulgarnym gestem, na co Edward tylko usmiechnal sie z czuloscia. Przygladajac sie im, Mina z cala sila odczula, jak obaj sa sobie bliscy. Edward mial zone, a Cillian byl wlasnie w trakcie dlugiego korowodu zwiazanego z politycznymi zareczynami, ale patrzac na nich, nie mozna bylo sie nie domyslic, ze sa zwiazani. Nie znaczylo to, ze posadzala ich o niewiernosc, tylko to, ze rzadko zdarzalo sie jej widziec tak bliskich przyjaciol wsrod mezczyzn.

-Wasza trojka - powiedziala, przygladajac sie im jeszcze uwazniej - byliscie bliskimi przyjaciolmi, tak?

-Najlepszymi - odparl Cillian natychmiast i stanowczo.

-Nie bylismy. Jestesmy - dodal Edward z rownym przekonaniem.

-Lecz cos sie zdarzylo. Nie jestescie sobie tak bliscy jak kiedys. - Chyba dotknela niewidocznej rany, gdyz obaj mezczyzni uciekli spojrzeniami. - Nie sadzicie, ze problemy Alaryka maja korzenie glebsze niz tylko tak okrutne porzucenie przez kobiete?

-Chyba faktycznie mozna stwierdzic, ze Alaryk pragnal czegos... wiecej - odezwal sie Edward niechetnie.

Czyli pragnal tego od Edwarda. Nie od Cilliana, ktory zmarszczyl sie i stopa w modnym bucie kopal w podloge. Mina uwaznie przyjrzala sie ciemnowlosemu mezczyznie, nie rozumiejac, co w nim zrodzilo tak wielka milosc i oddanie nie jednego, lecz dwoch mezczyzn... i na dodatek bylej



siostry. Owszem, jest przystojny, zapewne vacu warszawa
potrafi okazac serdecznosc, ale jesli o nia chodzi, to na razie uwazala go za bardzo przecenionego.

-A powiedziales mu, ze to niemozliwe? Edward powoli pokrecil glowa i spojrzal jej w oczy.

-Zalozylem, ze to zrozumial.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group